8/17/2013

Fluorescencyjne babeczki.

Ten tydzień był dla mnie dość mocno zwariowanym okresem. Miło jednak zdać sobie sprawę, że są osoby, na które można liczyć w tych kiepskich momentach. Po chwilach smutku, przyszedł czas na ogrom przyjemności, które pozwoliły mi zapomnieć o tych gorszych momentach tego tygodnia. Bawiłam się cudownie, jestem przepełniona pozytywną energią, która (mam nadzieję) szybko mnie nie opuści;).

Postanowiłam, że każda sobota będzie dla mnie dniem spędzonym twórczo. Wszelka forma rękodzieła pochłania mnie niesamowicie a przy tym cudownie odpręża. Jestem oczarowana decoupagem i dzisiejszy dzień mam w planie spędzić tworząc kolejne kolczyki. Nie zapomniałam jednak o modelinie i niedawno postanowiłam wykorzystać modelinę fluorescencyjną tworząc przy tym kolorowe babeczki. Jestem zawiedziona, ponieważ myślałam, że kolczyki będą świecić w ciemności. Następnym razem zainwestuję w inną modelinę. Zdjęcia tylko dwa. Niech to będzie taki przerywnik między moją "decoupagową miłością".

Zdjęcia są kiepskie. Cały czas mam problem z poskromieniem mojego aparatu. Chciałam pokazać jak kolczyki prezentują się w całości. Dla dodania uroku dołączyłam przezroczysty koralik.


Jakiś czas temu postanowiłam stworzyć logo bloga. Pomysł ten rodził się w mojej głowie już jakiś czas. Podziwiając wspaniały nagłówek Zuzi zazdrościłam jej umiejętności stworzenia takiego cuda. Swoje pomysły szkicowałam na kartce papieru, aż w końcu odważyłam się przenieść je na komputer. Jestem zadowolona z efektu. To nie są pierwsze moje prace malowane przy pomocy myszki. Będąc w podstawówce świetnie się bawiłam przerysowując kolorowe okładki zeszytów w Paintcie. 
Oto wykonane przeze mnie loga. Jak na razie tematyką pasuje tu tylko babeczka, ale zobaczymy co czas pokaże .

Co o nich myślicie ? :)



8/10/2013

Skrzyneczka i "pracowita" sobota.

Mimo, że dzisiejszy dzień był raczej ponury, wyczekiwałam go od dłuższego czasu. Temperatura ! W końcu mogłam spokojnie zaczerpnąć powietrza, do czasu ... ale o tym nie będę się rozpisywać. 

Obiecałam sobie, że przy najbliższej okazji uzupełnię swoje zbiory serwetek i baz do decoupage. Oczywiście jak na złość, akurat w ten dzień, kiedy byłam w mieście, sklep był zamknięty. Udało mi się jedynie zakupić piękne pudełko, które zapewne niebawem zademonstruje. Jest mi ono potrzebne do zrealizowania pomysłu, którego jak na razie zdradzić nie mogę;). 

W poprzednim poście zapowiedziałam pokaz przeróbki mojej skrzyneczki. Skrzynkę dostałam jakiś czas temu na urodziny i jest moją ulubioną szkatułką, w której przechowuję biżuterię. Pomysł ozdobienia jej był nagły i wpadł mi do głowy, kiedy przeglądałam zakupione przeze mnie serwetki. Lubie kolory oraz ciekawe motywy, dlatego stwierdziłam, że warto spróbować. Nie pomyślałam jednak o tym, że dla osoby początkującej ozdobienie szkatułki która ma wyżłobienia, nie będzie najprostszym zadaniem. Poradziłam sobie tak :
 U góry skrzyneczka przed metamorfozą.
 Jak widać całą szkatułkę pomalowałam na biało. Z każdej strony ozdobiłam ją powycinanymi fragmentami serwetki.
 Początkowo tylko dolna część szkatułki miała być zdobiona, jednak nie podobało mi się nagłe urwanie się wzoru. Postanowiłam wyciąć pasujące elementy i dopasować je, tak żeby wzór płynnie przechodził z dolnej części skrzyneczki na pokrywę. Specjalnie wyszlifowałam rogi oraz miejsce łączenia górnej i dolnej części skrzyneczki, w taki sposób by widoczny był naturalny kolor drewna. Chciałam w ten sposób uzyskać efekt lekko postarzający szkatułkę.
 Co o niej sądzicie ? To było dla mnie wyzwanie, ale jestem zadowolona. Był to drugi ozdobiony przeze mnie metodą decoupage przedmiot. 
 Dzisiejszy dzień spędziłam w miarę pracowicie, jeśli chodzi o działalność twórczą. Z modeliną nie miałam styczności od roku! To taki przedsmak tego, co dzisiaj stworzyłam ;). No i oczywiście stwierdziłam, że w końcu muszę nauczyć się ściegu dzierganego. Muszę jednak jeszcze nad nim popracować.

8/08/2013

Kolejna próba ... Decoupage - Sowy

Jestem osobą, która do zwolenników upału nie należy. Kocham lato, ale temperatura prawie 40 stopni C. nie działa na mnie kojąco. Pragnę powietrza, świeżego powietrza. Może marudzę, ale przy takiej temperaturze, nie jestem w stanie się do niczego zmusić. Lista rzeczy do zrobienia rośnie. Jestem w stanie tylko czytać... czytam i czytam. Ożywiam się około 20, kiedy otwarte na oścież okno wpuszcza do mojego pokoju minimalną ilość wiatru.

Można powiedzieć, że decoupage jak na razie uwiódł mnie. Uspokaja mnie i satysfakcjonuje, a w ostatnim czasie tych dwóch rzeczy bardzo potrzebowałam:). 

Gdy zobaczyłam w ulubionej Pasmanterii Artystycznej serwetki z motywem sów - zachwyciły mnie. Wszędzie pełno jest tego motywu i może jest oklepany, ale muszę przyznać sowy skradły moje serce. Już nie mogę doczekać się, kiedy jutro wpadnę do sklepu w poszukiwaniu nowych serwetek. 

Oczywiście kolczyki są dwustronne. Nie lubię nudy ;).
  
 A oto zdjęcię zdradzające mój kolejny projekt. Skrzyneczka jest już gotowa, ale nie będę zdradzać wszystkiego naraz.
 

8/01/2013

Hello Gorgeous !

Nie zdążyłam się obejrzeć a tu już sierpień. Ostatnie miesiące wiele mnie nauczyły, wiele pokazały. Nie obyło się bez rozczarowań, przykrych momentów, ale były również te dobre, które w pewien sposób motywują i nie pozwalają się poddać. Te wakacje to dla mnie całkowita zmiana światopoglądu jak i nawyków. Postanowiłam zrobić coś dla siebie duchowo jak i fizycznie. Nie da się ukryć, że wszelakie prace twórcze niezwykle mnie uspokajają. Nie potrafię usiedzieć w miejscu. Non stop przeszukuję internet w poszukiwaniu inspiracji. Do decoupage zbierałam się baaardzo długo, nie skłamię, jeśli powiem, że trwało to kilka lat. Strach lub też ewentualny brak funduszy nie pozwalał mi na zmierzenie się z tą metodą. No, ale w końcu trzeba było zrobić pierwszy krok :).

Jeżeli chcemy wypróbować swoje siły w metodzie decoupage mamy wiele możliwości. Jedni korzystają z poradników internetowych, zapisują się na kursy. Inni, tacy jak ja idą do ulubionej pasmanterii artystycznej i proszą sprzedawczynie o wszystkie produkty, które będą potrzebne. I tak metodą prób i błędów powstały moje pierwsze kolczyki wykonane tą metodą.

 Kolczyki początkowo miały być jednostronne, jednak kiedy zobaczyłam napis "Hello Gorgeous !" stwierdziłam, że muszę go wykorzystać ! Niestety podczas lakierowania wzór szminek mi się rozmazał :(

Na koniec zdjęcie dwóch stron kolczyków. Nie wyszły idealne, ale mimo wszystko jestem z nich zadowolona. To moja pierwsze podejście do decoupage, więc mam nadzieję, że z czasem moje prace będą coraz lepsze.