Marzec był dla mnie miesiącem przepełnionym ciągłymi zmianami nastroju. Humor i moja chęć wzięcia się do roboty płatały mi figle. Czasu z modelina spędziłam naprawdę dużo i w końcu udało mi się zrealizować kilka moich pomysłów. Musze przyznać, że wiosna powoli się we mnie budzi.
W planach miałam pochwalenie się zdjęciami z mojego kilkudniowego wyjazdu do Krakowa, ale okazało się, że żadne zdjęcie nie nadaje się do publikacji ;). Blogerka ze mnie kiepska, no ale postaram się, żeby moje hand - made'owe tworki pojawiały się na blogu częściej.
Niby nic szalonego, ale jestem z Piegusków naprawdę zadowolona. Zdjęcia niestety nie oddają ich pełnego uroku. Średnica pojedynczego ciasteczko to ok. 1,5-2cm. Są to moje pierwsze kolczyki sztyfty.
Chyba już 20 raz słucham dzisiaj tej piosenki
Pieguski super :> Bardzo ładna faktura ;)
OdpowiedzUsuńPS: Dlaczego tak rzadko piszesz?
Dziękuję ślicznie ;).
UsuńStudiuje i nie zawsze mam czas na lepienie, a jak już się zbiore bywa tak, że modeliniaki czekają tydzień na wypieczenie. No, ale teraz mam w planie bycie bardziej aktywną blogerką ;).
wiem, wiem ;)
Usuńprzeczytałam w opisie, mam nadzieję, że częściej będziesz wstawiać parce bo masz na prawdę fajnego bloga :)
wyszły super, bardzo realistyczne!
OdpowiedzUsuńPrześliczne są ;)
OdpowiedzUsuńJak prawdziwe ;D
Aż by się chciało je schrupać... ;)
Śliczne, uwielbiam modelinowe ciastka :D
OdpowiedzUsuńfajne , jestem tu po raz pierwsza i będę twoją obserwatorka ( mam nadzieję, że z odwzajemnieniem)
OdpowiedzUsuńTe pieguski wyglądają super !! Można by je pomylić z prawdziwymi ;) Mi nie wychodzi taka super faktura ciasteczek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;) I życzę mokrego dyngusa :D
Mam, zakupiłam, wyglądają obłędnie i robią furrore!
OdpowiedzUsuń